poniedziałek, 15 października 2012

13. Nathan ♥

Świeciło słońce, zapowiadał się naprawdę przyjemny dzień. Akurat myłaś zęby, gdy zadzwonił Twój telefon. Na ekranie wyświetliło się ogromne zdjęcie Twojego chłopaka- Nathana. Uśmiech pojawił się na Twojej twarzy. Szybko nacisnęłaś zieloną słuchawkę. Nathan miał dość smutny głos, pytałaś Go o przyczynę, ale nie chciał Ci nic powiedzieć. Zaprosił Cię do parku, by tam Ci wszystko wyjaśnić. Mieliście spotkać się tam za godzinę. Uznałaś, że spokojnie zdążysz i przysiadłaś na brzegu łóżka z albumem. Przeglądałaś zdjęcie za zdjęciem. Nie zwróciłaś uwagi, że do wyjścia zostało Ci tylko 15 minut. W biegu zaczęłaś nakładać na siebie najlepsze ubrania. Szybko wybiegłaś. Nath już na Ciebie czekał z wielkim koszem róż.
N: Kochanie. - pocałował Cię. - Wiem, że to głupio dla Ciebie zabrzmi, ale mam już dość. Mam dosyć tego życia, ciągłych kłótni, sprzecznych rzeczy, które robię.
Ty: Nathan, ale o co Ci tak naprawdę chodzi?
N: Kocham Cię, kocham Cię aż za bardzo.
Ty; Chcesz ze mną zerwać, tak?
N: Nie. Chcę tylko żebyś coś dla mnie zrobiła.
Ty: A mianowicie co?
N: Chodź za mną.
Nie podobał Ci się zbytnio ten pomysł. Nie wiedziałaś o co chodziło Nathanowi. Co miały oznaczać jego słowa? Czy chciał z Tobą zerwać ale w miarę przyzwoity sposób? Miałaś niemały wcale mętlik w głowie. Zaprowadził Cię do chatki, małej na krańcu miasta. Tam odbyła się Wasza pierwsza randka, pierwszy pocałunke, pierwszy raz. To tam wszystko się zaczęło. Teraz wróciły wspomnienia.
Ty: Dalej nic nie rozumiem.
Nathan nic nie mówił. Nakazał Ci usiąść. Zrobiłaś to. Po chwili przysiadł się do Ciebie. Siedzieliście oboje w małej, opuszczonej chatce. Po chwili sięgnął ręką do skrzyni, która znajdowała się tuż obok niego. Wcześniej jakoś jej tu nigdy nie widziałaś. Wyjął z niej dwa pistolety. przeraziłaś się.
N: Spokojnie.
Jego słowa jakoś też Cię nie uspokoiły. Wstałaś, ale chwycił Cie za rękę, tak, że po chwili znów siedziałąś. Twoje przerażenie narastało z każdą chwilą. Serce biło Ci okropnie szybko. Cud, że nie straciłaś przytomności. Jednak tego się nie spodziewałaś. Nathan wziął Twoją dłoń, uniósł ją do góry. Rozgiął palce, które miałaś zacieśnięte i włożył w nie pistolet. Drżałaś. Pogłaskał Cię po ramieniu.
N: Rozumiesz po co tu jesteśmy?
Zaprzeczyłaś kiwnięciem głowy.
N; Zabijemy się, z miłości. Jak Romeo i Julia.
Ty: Jesteś szalony.
To były Twoje ostatnie słowa. Nie wiedziałaś, że pistolet był już odbezpieczony. Wystrzelił, dodatkowo przeszył Cię strzał od Nathana.
*
Wszyscy o Tobie już zapomnieli. Oprócz Twojej przyjaciółki. Nagłośniła całą sprawę. Huczał o tym zwłaszcza Twitter, Ostatnio natknęła się na następującego tweeta:
Nathan Sykes, przystojniak z The Wanted, niezbyt dbał o swoje dziewczyny. Gdy mu się "nudziły" to... zabijał je. Zwabiał to chatki, na odludziu tam dawał pistolet i mówił, że zginą jak Romeo i Julia. Wszystko wyglądało na samobójstwa. I może i tak było. Ale nie w ostatnim przyadku [T.I]. 
*
Nathan trafił do więzienia. Odsiaduje karę 8 lat pozbawienia wolności. Ale życia to Ci i tak to nie zwróci...

***
Sama nie wiem, dlaczego taki ten imagin. Po prostu taki sobie wymyśliłam. Liczę na krytykę ;)
Już nie Kinia*** tylko Kia.
;>

5 komentarzy:

  1. Poryczałam się matolee !
    Cudowny imagin.
    Już nie lubię Romea i Juli !
    Nasz Nathan taki wrr . ; |

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;D Ale prosze o imagin +18 plsss <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Następny imagin ściągnięty z innej strony... jak byś sama nie umiała pisać...

    OdpowiedzUsuń
  4. czemu coś takiego?!!!!!! dla mnie żal!!!

    OdpowiedzUsuń