piątek, 12 października 2012

12. Nathan ♥


Wyszłaś do kina z grupką znajomych których skład wyglądał następująco : Ty, Jay, Max, Seev, Nareesha, Kelsey, Tom, Nathan. Ten ostatni jest twoim chłopakiem. Wybrali jakiś film który Cię nie kręcił, ale jak wspólny wypad to czemu nie, byle z nimi. Siedzieliście w ostatnim rzedzie. A ty na ostatnim fotelu. Obok Cb Sykes, a za nim reszta.  Gdy film się zaczął, Nathana chyba też nie interesował bo zaczął całowac Cię po szyi, reszcie mogło wydawać się, że tylko opiera się o twoje ramię, a wy wiedzieliście coś innego. Lewa reka wylądowała na twoim udzie, a miałaś dzisiaj na sobie spódnice, Nathan rękę prowadził właśnie pod nią.
- Kochanie, jesteśmy w kinie! – musiałaś to powiedzieć, chociaż też miałaś na niego ochotę.
- No ale, ja nie wytrzymam. – stęknął
- Mam pomysł. – przybliżyłaś się do jego ucha i szepnęłaś. – Ja idę do łazienki, ty za 2 minuty tam przychodzisz , ja do Ciebie zadzwonie, a ty mówisz, że mama dzwoni, okej. Będę w damskim – dałaś mu buziaka, chwilę posiedziałaś, ale chciałaś wtoczyć swój plan w życie. Więc wyszłaś do toalety. Poczekałaś tam na Sykesa, a czas się wydłużał, twoja żądza już osiągała zenitu, gdy wskazówki powoli się przesuwały na zegarku na twojej ręce. Zadzwoniłaś do niego już minutę temu, ale ten idiota pewnie zapomniał. A tu nagle do WC wchodzi twój mężczyzna. A ty zgromiłaś go wzrokiem
- No ktoś musiał skarbie prezerwatywy kupić
- A co dziecka ze mną nie chcesz?
- Chcę, ale pierwsze zajmę się przyjemnością.
- Oj ty niedobry
Nath zaczął cię namiętnie całować po szyi dekolcie, a jego ręka wędrowała pod spódnicą. Zerwał z Ciebie najpierw majtki, a później bluzkę. Zostałaś w samym staniku i spódnicy. Nie pozostałaś mu dłużna. Zdarłaś z niego t – shirt’a i spodnie. A on z Ciebie resztę, a ty na koniec jego bokserki z napisem ‘Męska męskość’ uśmiechnęłaś się na ich widok lekko od nosem, gdy byliście już nadzy Nath, usadowił cię na umywalce, a sam szybko wszedł, a ty zacisnęłaś paznokcie na jego plecach, nie przestawaliście się dziko całować, aby wasze jęki i krzyki nie wyszły poza wasze ciała. Nath przyśpieszył do granic możliwości, a ty za to ugryzłaś go w szyje, nie żeby cię kręciły wampiry czy coś. Po skończonym ubraliście się, i wyszliście oboje, a potem ty pierwsza weszłaś na salę aby nikt się nie zorientował. Za Toba po minucie przyszedł Nath, a reszta smacznie spała, więc nie widzieli was. Wy uśmiechnęci, skończyliście oglądać film.
____________________
Dedyk dla Strawberry ♥
Chciałaś z nim, a więc proszę ;**
Fajny? No nie wiem, kłóciłabym się :D
Branoc, koszmarków ;3

1 komentarz:

  1. Jejku, Jejku, Jejku *.*
    Zajebistyyy *.*<333
    Napisz dla mnie kiedyś jeszcze :D
    Jest tak zajebisty ze nie wiem co mam napisać *.*
    Dziękuję <3 :3

    OdpowiedzUsuń